Witam wszystkich serdecznie. Pochwalę się nowymi torebkami z filcu. Pierwsza z motylami użytkowana prze zemnie. Dodatkowo kosmetyczka i takie małe coś na telefon albo bilety.
rozmaitości Gosi
Słów kilka o tym co tworzę w wolnych chwilach
sobota, 4 maja 2013
Filcowa torba
Witam :)
Tu ZielonaKrówka.
Obiecałam mamie, że wrzucę jej posta, bo ona teraz albo ciągle w pracy, albo szyje, kroi i roluje rurki na papierową wilkinę. Pokażemy Wam świeżutką, dziś wykończoną torbę filcową w jaskółki. W komplecie do torby kosmetyczka na guziczek. Jaskółki wycięte z filcu, dzióbki domalowane złotą farbą, a do tego koronkowa broszka. Nie wiem czy domalowane dzióbki wystarczą jako element rysunku, ale zaryzykuję i posyłam torbę na wyzwanie do szuflady ;).
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Gosia pozdrawia też ;).
Tu ZielonaKrówka.
Obiecałam mamie, że wrzucę jej posta, bo ona teraz albo ciągle w pracy, albo szyje, kroi i roluje rurki na papierową wilkinę. Pokażemy Wam świeżutką, dziś wykończoną torbę filcową w jaskółki. W komplecie do torby kosmetyczka na guziczek. Jaskółki wycięte z filcu, dzióbki domalowane złotą farbą, a do tego koronkowa broszka. Nie wiem czy domalowane dzióbki wystarczą jako element rysunku, ale zaryzykuję i posyłam torbę na wyzwanie do szuflady ;).
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Gosia pozdrawia też ;).
piątek, 19 kwietnia 2013
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Wiklinowy koszyczek nr.2 z rączką
Koszyczek z wikliny papierowej, a kwiatki z łupinek orzeszków pistacjowych. Kształt wyszedł sam, podczas wyplatania. Puki co eksperymentuję w malowaniu wikliny i mam już trochę porównań, co lepsze.Pozdrawiam z wielkim uśmiechem bo nareszcie WIOSNA :}
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
koszyczek z papierowej wikliny
Oto i jest pierworodny papierowej wikliny. Ja jestem z niego dumna. Daleko mi do cudeńków, które oglądam na innych blogach, ale wiem, że to możliwe. Pewnie inne będzie jego przeznaczenie, ale to tak na szubko, żeby Wam się pochwalić. Pozdrawiam i wracam do malowania , a teraz koszyczek
środa, 3 kwietnia 2013
Przygoda z riszelie
Riszelie, tym byłam pochłonięta kilka ładnych lat temu. Obrazki, które widzicie zdobią jedną ze ścian mojego mieszkania. Tego rodzaju wyszywania nauczyłam się od mojej mamy. Pewnie kiedyś do tego wrócę bo przyjemna to robótka. Natomiast od dzisiaj zaczęłam przygodę z papierową wikliną, na efekty do pokazani trzeba poczekać. Samo robienie tych rurek już jest fajne :)
czwartek, 21 marca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)